Bodźcem do tych rozważań stał się cytat skromnie ukryty w treści jednego z tysiąca maili przemykających przez moją skrzynkę mailową. Wyłowiłam go, obejrzałam, posmakowałam. Zdziwiłam się, zmieszałam, zmotywowałam.
Zmienił mój punkt widzenia, przesunął horyzont, poszerzył tunel.
Bądź zmianą, którą pragniesz ujrzeć w świecie.
Skutecznie wybija z poszukiwania przyczyn wszelkich niepowodzeń w świecie zewnętrznym. Pokazuje, że w Twoich rękach spoczywa kawałek świata i to Ty decydujesz co z tego kawałka ulepisz. Zachęca do brania odpowiedzialności, do kreowania i działania.
Logicznie-schematycznie zrzucamy z siebie ciężar dokonywania zmian. Lżej jest myśleć, że to świat powinien się zmieniać. Ciepło i przytulnie jest w naszej strefie komfortu. Znajomo, domowo. Codziennie wstajemy z łóżka stereotypów, odruchowo myjemy się w wodzie stagnacji, siadamy na wytartym już krześle przyzwyczajeń i zjadamy kolejne konserwatywne śniadanie pozbawione smaku. Potem cały dzień szukamy winy w tym co nas otacza, żeby wieczorem położyć się spać ubrani wciąż w sztywny garnitur, który może wytworny i dopasowany, ale czy na pewno wygodny?
Co może wyrwać Cię z tej niezmienności? Co pragniesz ujrzeć w świecie? Jaką możesz być zmianą?
Poszukiwanie odpowiedzi, eksperymentowanie z nimi, wdrażanie wybranych możliwości to proces. Proces coachingu. Bezcenny, bo owocny. Niezwykły, bo unikatowy. Skuteczny, bo dobrowolny.
Co się wydarzy jeśli wprowadzisz zmianę? Co się wydarzy jeśli nie wprowadzisz zmiany?
Co się nie wydarzy jeśli wprowadzisz zmianę? Co się nie wydarzy, jeśli nie wprowadzisz zmiany?
Masz w sobie siłę wiatru, która skieruje Twoje życie tam gdzie chcesz! Życzę Wam wakacji pełnych pozytywnych zmian!
Dodaj komentarz