
To miał być #MARZECwMARZENIACH. Jednak życie napisało mi inny scenariusz… Niemniej jednak, postanowiłam dokończyć zaczęty na początku miesiąca ten oto artykuł – dedykowany coachom i innym osobom wspierającym drugiego człowieka w rozwoju. Artykuł o marzeniach. Okazuje się bowiem, że pisanie bez względu na temat, to moje remedium na smutek. Zapraszam więc na garść inspiracji – jak w coachingu odkrywać marzenia, jak je w Kliencie skutecznie budzić, czego używać by je odnaleźć i odkurzyć?
najpierw cisza
Kiedy mój Klient potrzebuje odkryć swoje marzenia, bo gdzieś o nich zapomniał, w pośpiechu zagubił, to przede wszystkim najpierw się zatrzymujemy. W kolejnym bowiem pędzie, w następnym zadaniu do wykonania może i wymyśli sobie nowe marzenia, ale czy będą tak naprawdę jego? Chcąc rzeczywiście spotkać siebie, trzeba najpierw zrobić klatkę stop. W pełni zanurzyć się w „tu i teraz”, wyciszyć głowę i zasłuchać w serca głos. Pomocne ku temu są wszelkie praktyki uważnego życia. Pomysły na takie ćwiczenia znajdziecie TUTAJ, TUTAJ i TUTAJ.
potem burza
W kolejnym kroku warto zapoznać Klienta z zasadami burzy mózgów. Otworzyć go na „nowe” pozbawione krytyki i samokontroli. Kreatywność ma to do siebie, że potrzebuje wolności. Najlepsze pomysły przychodzą, gdy nie są krępowane wszelkimi „muszę”, „powinienem”, „wypada”. Dobra burza mózgów trwa i trwa, płynie sobie i płynie bez tam i zapor. Dopływa do olśnienia, do prawdziwych marzeń i pragnień.
Gdy widzisz, że Twój Klient nie jest w stanie tak pracować, że ugrzązł na mieliźnie, że ciągle coś stoi mu na drodze – może to czas, by przyjrzeć się tym blokadom? Może to czas na pracę z ograniczającymi przekonaniami, wewnętrznymi hamulcami? Sposoby na taką pracę znajdziesz TUTAJ, TUTAJ, TUTAJ i TUTAJ.
z mapą
Kiedy Klient gotowy jest na odkrywanie swoich marzeń, możesz pracować z nim głową i intuicją. Jednym z ćwiczeń łączącym te dwa bieguny jest metoda zdań niedokończonych. Zaproszenie Klienta do takiej zabawy – uruchamia w nim wspomniania, pozwala zajrzeć w zakurzone miejsca, zobaczyć skrzynię dziecięcych snów, albo dotrzeć dotychczas niedostrzegalne.
Przykladowe narzędzie może wyglądać tak:
Spontanicznie, bez zbędnego zastanawiania się dokończ poniższe zdania:
Kiedy byłem dzieckiem śniłem by….
Kiedys chciałem…
Jako uczeń pragnąłem…
Zależy mi…
Chcę…
Cenię…
Potrzebuję…
Czuję…
Zdobędę…
Nie chcę…
Pragnę…
Marzę by…
Co dało Ci to ćwiczenie? Co odkrywasz? Co Cię zaskoczyło? Co przed Tobą?
Innym sposobem jest tworzenie przez Klienta jego osobistej „mapy marzeń”. Używając kolorowych gazet, kleju i papieru może stworzyć piękny kolaż tego, co mu w duszy gra. Praca z obrazkami i hasłami uwalnia pokłady twórczości i pozwala spotkać prawdę o samym sobie. Wiem, bo robiłam i serdecznie polecam :)
z obrazem
Genialnym narzędziem do odkrywania marzeń jest praca z obrazem. Nie raz widziałam jak uruchomiona prawa półkula działa cuda. Korzystam z gotowych obrazków i specjalnych gier coachingowych (jakich? o tym poczytasz TUTAJ). Klient losuje sobie przykładowo kilka kart z rysunkami i na ich podstawie eksploruje swoje marzenia. Padają pytania:
Co dany obraz Ci przypomina? Co widzisz? Co czujesz jak na niego patrzysz? Jak ma się do Twoich marzeń?
Z czym ten obraz Ci się kojarzy? Jakie tęsknoty nazywa? Jeśli ten obraz to Twoje największe marzenie, to jest nim….?
Ostatnio dzięki inspirującym warsztatom z Dorotą Raniszewską zaprosiłam też Klientów do przyniesienia własnych fotografii – sprawdziły się bardzo. Pozwoliły Klientom zobaczyć siebie, z potencjałem, z historią, z siłą i odwagą by sięgać po więcej.
Na moich autorskich warsztatach dedykowanych coachom – COACH Z PERSPEKTYWAMI™ – na ostatnich zajęciach obdarowaliśmy się właśnie obrazkami – fotografiami z narzędzia Macieja Bennewicza. Jako podziękowanie za cały proces. Jak sobie tak dziś na te zdjęcia patrzę, to wiem iż obrazują dokładnie moje marzenia, to co chcę pielęgnować, co rozwijać, na co zwracać uwagę. Kropką nad „i”, ogromnie dziś dla mnie ważną, jest piękne drewienko jakie dostałam w prezencie od niezwykłej Małgosi Leduchowskiej z napisem „życie”…. Chcę bowiem znowu zmienić perspektywę na „chce się żyć”…. Żyć prosto i dobrze. Żyć w harmonii i spokoju. Żyć po swojemu. Czego i Tobie kochany Czytelniku życzę!
Jakie jeszcze macie pomysły na odkrywanie marzeń? Dajcie znać, zapraszam.
Dodaj komentarz